Przedstawiamy Wam naszą Piramidę.
Legenda głosi, że osoba, która będzie wytrwale realizowała jej postanowienia, zazna wybitnego zdrowia i ponadprzeciętnej sprawności. Grafika obrazuje dokładnie to, co rozumiemy przez zdrowe i szczęśliwe życie. Odpowiednie „fundamenty”, sumiennie budowane przez lata, mocny „trzon”, pozwalający rozwinąć potencjał oraz „szczyt”, dzięki któremu możemy wykorzystać codzienne treningi w praktyce. Labowa Piramida Sprawności jest zbiorem naszych przemyśleń, doświadczeń i rozmów z Klubowiczami.
Higiena codziennego funkcjonowania
Fundamentem jest higiena codziennego funkcjonowania (HCF). Długo zastanawialiśmy się, jak przystępnie sformułować określenie, które wyrazi wszystkie zawarte w nim komponenty. No, może nie bardzo długo, bo w sumie parę minut, ale nie o to przecież chodzi. Kontynuując, HCF jest absolutną podstawą. Jeżeli tutaj jest nieporządek, to choćbyśmy trenowali codziennie, dawali z siebie 100% i co weekend jeździli w góry albo na kite’a, to nie osiągniemy pełni możliwości. Przeciwnie, będziemy regresować coraz bardziej w każdym z elementów, co przerodzi się we frustrację i nie pozwoli cieszyć ani treningiem, ani jego praktyczną ekspozycją, czyli swoim sportowym hobby.
Czym w praktyce jest HCF? Odpowiedzią na pytanie „czy jest mi dobrze?”. Jeżeli szczerze jest twierdząca, to gratulujemy – jesteś w nielicznym gronie zadowolonych ludzi. Jeśli natomiast czujesz, że coś jest nie tak, to warto przeanalizować poszczególne aspekty i określić, co powinno się zmienić.
- Sen oraz rytm dobowy – w teorii każdy wie, w praktyce niewiele z tego wynika. Wczesne chodzenie spać i wstawanie jest naturalne, zgodne z naszym wewnętrznym zegarem. Biologia to nie matematyka: śpiąc 8 godzin od 03:00 do 11:00 nie zregenerujemy się tak, jak w godzinach 22:00 – 06:00. Prawidłowe przechodzenie między układami: współczulnym a przy-współczulnym, regeneracja nadnerczy (zrównoważona sekrecja kortyzolu) i zdrowy sen czekają umownie między 21:00 a 23:00. Spróbuj.
- Odżywianie – jedz to, co Ci służy. Staraj się ograniczać cukier, żeby zmniejszać wahania jego poziomu we krwi. Żywność powinna Cię do-energetyzować. Jeżeli 30 minut po posiłku zasypiasz, wydzielając 3 litry śliny, you are doing it wrong. Jedz nieprzetworzone produkty dobrego pochodzenia, dopasuj dietę do swojej aktywności. Im niższa, tym mniej węglowodanów potrzebujesz. Unikaj alkoholu i produktów, po których Ci źle. Wzdęcia, odbijanie i dziwne dźwięki wydobywające się z okolic brzucha nie są normalne – niechybnie wskazują, że coś Ci zaszkodziło. Nie spinaj się liczbą posiłków. Ułóż schemat pod swój dzień a nie odwrotnie. Raz na jakiś czas zrób kilkunasto/kilkudziesięciogodzinny post.
- Odpoczynek – jest niezbędny. Wielu próbowało, ale żaden go nie oszukał. Prędzej czy później zmęczenie Cię dopadnie, być może chroniczne, w tandemie z depresją. Spróbuj zdefiniować co Cię regeneruje – bardzo często będzie to jakaś nisko-intensywna forma ruchu. Jeżeli jesteś osobą bardzo aktywną, narażoną na stres i przebodźcowanie, to dobrym rozwiązaniem może okazać się odpoczynek pasywny. Kanapa, koc, herbata, książka albo po prostu nic-nie-robienie przy spokojnej muzyce. To nic złego, jeżeli cały dzień zasuwasz i ciężko trenujesz. Wypróbuj różne formy relaksu i sprawdź empirycznie po której masz najwięcej energii.
- Praca – siedzenie przez 10 godzin to silent killer. Chronicznie przykurczone zginacze bioder i mięśnie tylnej strony uda, rozluźnione pośladki, zgarbiona góra ciała, spowolnienie procesów metabolicznych. Staraj się zmieniać pozycje, w których pracujesz, nie przyzwyczajaj do jednej. Nie siedź ciągle, kup stojące biurko i przy nim też pracuj. Zresztą – niech oni Ci kupią! Co kilkadziesiąt minut wstań, przejdź się po korytarzu albo wyjdź z budynku – po prostu rozruszaj. I nie martw – niedługo podrzucimy kilka propozycji, jak zdrowiej funkcjonować w biurowych warunkach.
- Relacje – nie będziemy tu dawać Pięciu Sposobów na Skuteczny Podryw (ach, gdybyśmy sami je znali..), natomiast zapodamy parę prostych, uniwersalnych zasad. Traktuj innych tak, jak sam chcesz być traktowany. Otaczaj ludźmi, z którymi Ci dobrze. Odcinaj toksyczne znajomości, które wnoszą tylko chaos i zdenerwowanie. Po prostu bądź dobrym człowiekiem, co prędzej czy później wróci.
Wystarczy już tego.. ponieważ nie mamy ani chęci, ani aspiracji, żeby przesadnie kołczować. Jesteśmy trenerami sprawności fizycznej i przy tym temacie pozostańmy.
W prawie-telegraficznym skrócie mamy to. To właśnie fundament, z którego implikuje ogromne zadowolenie lub wielka frustracja, wynikające z treningu i sportowych zajawek.
Co w sytuacji, w której masz poukładaną HCF i „tylko” do niej się ograniczasz? Hmm – super! Nie musisz regularnie trenować i mieć sportowego hobby, żeby szczęśliwie funkcjonować. Natomiast jeśli nie wyobrażasz sobie życia bez solidnej porcji aktywności, to musisz ogarnąć kolejne piramidalne rozpiski, znajdujące się poniżej.
LABowe treningi
Lubisz LABowe treningi? My też. Natomiast żadne z nas nie może oczekiwać doskonałego samopoczucia i progresu bez zadbania o podstawę piramidy, przedstawioną wcześniej. Niestety jakoś tak już jest, że pozostawanie w bezruchu przez kilkanaście godzin w trakcie dnia, kiepskiej jakości jedzenie i towarzyszący nam permanentny stres nie korelują pozytywnie z dodatkowym stresorem, jakim jest trening. Jeżeli uczestniczysz w Labowych zajęciach regularnie od kilku miesięcy (a może i lat?) i widzisz, że innym idzie coraz lepiej, jednak Twoja forma stoi w miejscu – problemu należy szukać gdzie indziej. Samoregulacja oraz regeneracyjne możliwości Twojego organizmu są niezbędnym składnikiem progresu. Jeżeli nie stworzysz odpowiednich warunków, Twój wysiłek może iść na marne.
Inn sprawa, to że ćwiczenie dla samego ćwiczenia jest mocno ograniczające. Prawdziwa frajda jest wtedy, kiedy wyjdziesz ze swoją sprawnością poza klubowe mury i NAPRAWDĘ przekonasz, jak jest dobrze. Niezależnie czy to będzie wspinaczka, wymagający trekking, kitesurfing, zabawa w parku linowym, sztuki walki albo zimowe sporty. Przekonaj się w praktyce, ile dały Ci codzienne, konsekwentnie realizowane jednostki treningowe.
Sportowe zajawki
Niezależnie czy trenujesz w Labie czy w innym miejscu – Ciebie ta sekcja naturalnie nie dotyczy. Może jednak wielu Twoich znajomych, którzy lubią uprawiać konkretny sport, niemniej ograniczają się tylko do niego. Scenariusz często spotykany na stokach narciarskich, parkowych ścieżkach czy też macie. Brak odpowiedniego przygotowania treningowego oraz zaniedbania związane z higieną codziennego funkcjonowania w najlepszym wypadku uniemożliwiają progres związany z naszą specjalizacją sportową, w najgorszym zaś doprowadzą do kontuzji i zniechęcą do ruchu. Zanim zapragniemy wspiąć się na wymarzony szczyt, przebiec maraton po asfalcie lub zakończyć walkę przed czasem poprzez uduszenie silniejszego kolegi, warto wcześniej zadbać o podstawy.
Każde hobby można wznieść na wyższy poziom, aplikując odpowiedni trening. Nawet Snookera. Znamy mnóstwo historii z samego Labu, jak bardzo regularna aktywność wspomogła jazdę na nartach, chodzenie i bieganie po górach, wytrzymałość w pływaniu czy też formę na żaglach. Nasi Podopieczni twierdzą, że zależność – zbyt mała ilość treningów w Labie vs treningi specjalistyczne – negatywnie wpływa na ich performance sportowy, uniemożliwiając dalszy progres w danej dyscyplinie. Lepsze przygotowanie motoryczne, to dużo większa frajda z wykonywanej sportowej zajawki, po prostu!
Higiena codziennego funkcjonowania i LABowe treningi
Kolejny scenariusz zakłada dbanie o podstawę piramidy oraz regularny trening. W kontekście zdrowotnym i samopoczucia – super opcja. Tylko znowu, jak wspomnieliśmy wcześniej, brakuje tej wisienki na torcie, która zwyczajnie podniesie jakość życia. Znalezienie aktywnego hobby, pozwalającego głowie wyrwać się z szarej rzeczywistości codziennych problemów, ciału zaś na sprawdzenie swoich możliwości w praktyce, jest po prostu bezcenne. Tutaj okaże się, jak wartościowa jest konsekwentnie wykonywana jednostka treningowa i ile faktycznie daje. Trudno to dostrzec na sali inaczej niż przez pryzmat ilości kilogramów albo liczby powtórzeń. Celem są jednak nie cyfry, tylko Wasze samopoczucie. Jedziesz szóstą godzinę, piątego dnia snowboardowego wyjazdu i po prostu czujesz, że to jest to. Bo przed rokiem o 12:00 był obiad i powrót gondolą na parking.
Stawianie przed sobą sportowych wyzwań i korzystanie ze sprawności, pozwalają nadać codziennemu wysiłkowi jeszcze większego sensu. Nie ma nic złego w byciu mistrzem 'treningu’, aczkolwiek wg naszego podejścia, trening jest narzędziem a nie celem samym w sobie. Jeżeli podejdziemy do tematu zgoła odwrotnie, bardzo często pojawi się sytuacja, w której dane ćwiczenie będzie wydawało się nam bezużyteczne i bezsensowne. Tymczasem osoby, które zaczynają chodzić po górach, uprawiają sporty wodne, biegają, ogólnie wystawiają swoje ciało na jakiekolwiek sportowe wyzwania, stwierdzają, że dopiero teraz trening nabrał prawdziwego sensu. Finalnie zrozumiały, po co wykonywały ćwiczenie „X” i dlaczego tak często na zajęciach pojawia się ćwiczenie „Y”. Poczuły różnicę. Sami, jako trenerzy, również staramy się żyć aktywnie i tak często jak tylko się da, wychodzić ze swoją sprawnością poza Labowe mury. Zachęcamy do tego samego również Was.
LABowe trening i sportowe zajawki
Częsty scenariusz, dotyczący znakomitej większości z nas. Trenujemy regularnie, realizujemy się w innych aktywnościach, ale z tyłu głowy nie przestaje brzmieć głos, że coś jest nie tak. Cudów nie ma – jeżeli HCF leży i kwiczy, to nie ma szans na długofalowo dobrą formę oraz pozytywne nastawienie. Prędzej czy później pojawi się przemęczenie, kontuzja, regres, niechęć itp. Niepotrzebne skreślić. Niektórzy próbują oszukiwać system dopingiem, co oczywiście sprawdza się krótkofalowo, ale na dłuższą metę nie jest żadnym rozwiązaniem. Stanowczo odradzamy i odsyłamy do scenariusza, w którym pokrótce opisaliśmy poszczególne aspekty filaru naszej Piramidy.
Higiena codziennego funkcjonowania i sportowe zajawki
Ostatni z naszych scenariuszy. Cóż, nie zabrzmi to jak tekst rekina marketingu, ale.. takie rozwiązanie jest jak najbardziej w porządku. Wszystko, co kładzie nacisk na HCF, jest ok. Jeżeli prawidłowo funkcjonujesz na co dzień, do tego starasz się w miarę możliwości często uciekać do swojego hobby, to świetnie. Zapewne ta sytuacja jest przyczynkiem do dużego zadowolenia. Nie zmienia faktu, że to ostatnie może być jeszcze większe. Jeżeli możesz wycisnąć maksa z danej zajawki, bo forma sportowa zwyczajnie Ci na to pozwala, to jesteś w domu. Wyrugowanie regularnych treningów motorycznych ze swojego planu dnia spowoduje, że nie wzniesiesz hobby na taki poziom, jaki jest możliwy do osiągnięcia i sama aktywność nie będzie cieszyć tak, jak by mogła.
Podsumowanie
Piramidę sprawności równie dobrze moglibyśmy nazwać piramidą zdrowia. Jako trenerzy musimy ogarniać podstawy z dziedziny medycyny i pewnego zakresu psychologii, nie jesteśmy jednak upoważnieni do wystawiania recept czy prowadzenia psychoterapii. Mamy świadomość, że toksyczne relacje lub środowisko pracy, mogą totalnie rozregulować prawidłowe funkcjonowanie. Dorzucając do tego wątpliwej jakości jedzenie i przesiadywanie całymi dniami w zamkniętych pomieszczeniach – destrukcyjny wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie gwarantowany. To z kolei musi odbić się na treningach, bardzo często uniemożliwiając progres. Dopóki nie zrozumiemy, jak duży wpływ na osiągnięcie naszego sportowego lub zdrowotnego celu ma to, w jaki sposób żyjemy na co dzień, dopóty nie uda nam się tego celu osiągnąć. Dlatego tak ważne jest, aby wszystkie składowe Piramidy były na swoim miejscu, nie zapominając jednak o ich kolejności.
„Każdy z nas przychodzi na świat z ciałem, które ma na całe życie, aby je poznawać, chronić lub ryzykować według własnego uznania. Wyzwaniem jest zachowanie sił witalnych i niezależności bez cierpienia i chorób, w pełni wykorzystać swój potencjał i kierować się inspiracją w naszej podróży w cyklu życia.”
Gunther Von Hagens , twórca ekspozycji anatomicznej „Body Worlds & The Cycle of Life”.